Jakem obiecał, takem operację stwórczą rzeczonego mazidła uskutecznił... Mam nadzieję, iż moi koledzy ze wschodu uradują się niezmiernie a ich podniebienia kontent będą. Do dzieła zatem!
Zanim swe kulinarne umiejętności prezentować Wam tu - moi drodzy nieszczęśnicy - zacznę , pokatuję Was opowieściami o mazidle. Etymologii, historii, składu organoleptycznego i inszych inszości , które w moim chorym umyśle z pewnością zaraz się uskutecznią..:
- do czego służy mazidło? - mazidło służy do wszystkiego, ale najlepiej smakuje z bagietką. Lub inszym pieczywem. Lub z czymkolwiek innym. Mazidło jest uniwersalne, niebanalne i może być używane w celach i proporcjach jakie tylko sobie wymyślicie. Oczywiście kompletnie żadnej odpowiedzialności nie ponoszę, za sposoby użytkowania przez Was oraz powstałe skutki... Czegokolwiek i jakiekolwiek.
Ten "smar groszkowy" o którym dziś mowa, z pewnością powstał we Francji. Przynajmniej ja ten smak poznałem własnie we francji , a dokładnie w okolicach Lille. I nie sądzę by to był jakiś lokalny przysmak.. Po prostu w tamtych rejonach mieszka me wujostwo, a dokładnie wujek, sztuk jeden, i przy okazji którychś odwiedzin po prostu ten zacny człek mi zaserwował to istne cudo. Myślę sobie iż niebanalność tego dodatku bagietkowego wynika po części z niebanalności mego zacnego wuja, którego w mojej rodzinie zwykło nazywać się "Żaluk". :) (i zagadka: od jakiego imienia ta ksywka pochodzi??:> )
Uwielbiam przebywać u mojego wuja - bo i francja pełna niesamowitych smaków jest, i sama kultura kulinarna i jedzenia - biesiadowania wręcz, mnie pociąga. Dodatkowym kolorytem tych z wujem chwil wspólnie spędzonych jest jego nieznajomość polskiego, a moja francuskiego.. Mówię Wam, jak to na wyobraźnie działa!!